2013-03-28-1Zastosowanie technologii monitoringu wizyjnego w systemie działań antyterrorystycznych i zwalczaniu przestępczości pospolitej ma swoich zwolenników, jak i przeciwników. Po jednej stronie stoją służby ustawowo odpowiedzialne za bezpieczeństwo publiczne i właściciele różnego rodzaju podmiotów gospodarczych, a po drugiej przede wszystkim obrońcy swobód obywatelskich.

 

Kamery monitorujące instalowane są praktycznie wszędzie, w większych i mniejszych miejscach publicznych − urzędach, parkach i placach zabaw, obiektach sportowych, szkołach, hipermarketach i małych sklepach, placówkach zdrowia, dworcach kolejowych i autobusowych, bankach i zakładach przemysłowych. I nie ma tu znaczenia, czy jest to duże czy mniejsze miasto lub wieś.

 

W chwili obecnej większość budynków firm, placówek i prywatnych domów zawiera już w sobie pewne elementy zabezpieczenia bez względu na to, czy są one planowane i czy mamy świadomość ich istnienia, czy też nie. Dla większości z nas kamery wizyjne stały się codziennym elementem naszego życia i przyzwyczailiśmy się do ich obecności, tak jak do innych systemów zabezpieczenia i ochrony. W miarę rozwoju cywilizacyjnego nie jesteśmy w stanie uniknąć wykorzystania technologii wizyjnego podglądu kosztem zagwarantowania szeroko rozumianego bezpieczeństwa obywateli. Zgadzam się oczywiście z tym, że wszystko powinno iść w parze z poszanowaniem prawa i godności człowieka. Jednak coraz częściej spotykana jest sytuacja, w której instalowane systemy nadzoru wizyjnego wymierzone są w pracowników firm, jako kontrola dyscypliny pracy, czy też klientów − traktując ich jako potencjalnych przestępców. Dodać do tego należy niezaprzeczalny fakt, że niektórzy właściciele monitorowanych wizyjnie obiektów nie postrzegają bezpieczeństwa swojej firmy przez pryzmat szerokiego bezpieczeństwa publicznego. Niewłaściwe rozmieszczenie i ukierunkowanie kamer może mieć dla danej firmy nieodwracalne skutki.

Za przykład powinno służyć zdarzenie przestępcze, które miało miejsce kilka lat temu, w jednej z większych aglomeracji miejskich, na południu Polski. Kamery monitoringu zewnętrznego jednej z placówek finansowych zostały tak ustawione (ukierunkowane były na drzwi wejściowe), że nie zarejestrowały sprawców podkładania ładunków wybuchowych z odległości 2,5 metra od głównego wejścia. Do innego interesującego przykładu wrócę w dalszej części tekstu.

System monitoringu CCTV w chwili obecnej najbardziej rozwinięty i zaawansowany jest w Wielkiej Brytanii. Według rożnych źródeł w całym Królestwie działa blisko cztery miliony kamer monitoringu CCTV. Natomiast sam Londyn jest najbardziej monitorowanym miastem na świecie. W samym tylko metrze jest zainstalowanych sześć tysięcy kamer. Najlepiej objętym nadzorem wizyjnym są oczywiście obiekty strategiczne, takie jak budynki rządowe, ale też dworce, zabytki, obiekty sportowe i parki. Główną zasadą rozmieszczania kamer jest ich widoczność, co ma działać psychologicznie. Nieodłącznym elementem są też tablice informujące o monitoringu obiektu czy też danego terenu. Oczywiście, montowane są też kamery zakamuflowane, które wykorzystywane są w pracy operacyjnej różnych służb, ale też takie, które w sposób niejawny nadzorują bezpieczeństwo innej kamery widocznej dla wszystkich. W Wielkiej Brytanii system monitoringu CCTV ma wiele zastosowań w zapewnieniu bezpieczeństwa obywateli i przestrzeganiu przez nich prawa. Poza wykorzystaniem rejestracji obrazu do zwalczania przestępczości pospolitej i wykroczeń, monitoring wizyjny odgrywa ważną rolę w działaniach antyterrorystycznych. Jest on swojego rodzaju narzędziem w walce z zagrożeniem terrorystycznym, dzięki któremu niejednokrotnie udało się udaremnić zamachy czy też zidentyfikować ich sprawców. Właściwe wykorzystanie systemu CCTV ma też ogromne znaczenie w zarządzaniu kryzysowym o czym mogliśmy przekonać się w trakcie prowadzonych działań po zamachach w londyńskim metrze w 2005 roku. W Wielkiej Brytanii, a w szczególności w Londynie, poza monitoringiem CCTV szerokie zastosowanie ma system Automatycznego Rozpoznawania Tablic Rejestracyjnych ANPR (Automatic Number Plate Recognition). I nie trzeba nikogo przekonywać, że jest to bardzo pomocne narzędzie dla służb policyjnych. Podobnie jak CCTV, system ten ma szerokie zastosowanie − od identyfikacji właściciela pojazdu, który nie wniósł opłaty za wjazd do centrum miasta, przez sprawców wykroczeń drogowych, skradzionych aut, a skończywszy na działaniach antyterrorystycznych.

(...)

 

Andrzej MROCZEK

OMiI 3/2013

Zamów alt

 

Pin It